Widmowo - podróże, góry, drony
Podróżuj z nami po górach i światach dronów — odkrywaj fascynujące historie i inspiracje
Mój pierwszy czterotysięcznik

widmo
6/17/2025Właśnie wróciłem ze szczytu i ciągle nie mogę uwierzyć, że udało mi się zdobyć swój pierwszy czterotysięcznik! Breithorn (4164m) to rzeczywiście jeden z najłatwiejszych szczytów powyżej 4000m w Alpach, ale nie oznacza to, że jest to spacer po parku. Chcę podzielić się z Wami całym doświadczeniem - od przygotowań przez sam wspinaczkę po niezapomniane wrażenia na szczycie.

Dlaczego Breithorn na początek?
Breithorn nazywany jest często "czterotysięcznikiem dla początkujących" i faktycznie - to idealna góra na pierwszy kontakt z wysokogórską wspinaczką. Dzięki kolejkom linowym z Zermatt można dostać się do Matterhorn Glacier Paradise na wysokość 3883m, co oznacza, że do szczytu zostaje do pokonania około 680 metrów łącznego przewyższenia (tam i z powrotem), gdyż trasa na początku prowadzi w dół zanim zacznie iść do góry. To sprawia, że wspinaczka jest dostępna dla osób bez ekstensywnego doświadczenia alpinistycznego, ale wymaga dobrej kondycji fizycznej.
Szczyt leży na granicy szwajcarsko-włoskiej i oferuje spektakularne widoki na Matterhorn, Monte Rosa i masyw Mont Blanc. Breithorn był pierwszy raz zdobyty w 1813 roku i od tego czasu stał się jednym z najpopularniejszych szczytów w regionie.
Dojazd z Zermatt do Klein Matterhorn
Przygoda zaczyna się już w Zermatt. Kolejki linowe do Matterhorn Glacier Paradise (Klein Matterhorn) to prawdziwe wydarzenie samo w sobie. Cała podróż składa się z trzech etapów i zajmuje około 46 minut:
Pierwszy etap: Zermatt → Furi (7 minut, kolejki co 5 minut)
Drugi etap: Furi → Trockener Steg (10 minut, kolejki co 30 minut)
Trzeci etap: Trockener Steg → Klein Matterhorn (11 minut, kolejki co 5 minut)
Już podczas jazdy kolejkami widoki robią ogromne wrażenie. Widać lodowce, szczyt Matterhorna i cały masyw wysokogórski. Na Klein Matterhorn (3883m) znajduje się najwyżej położona stacja kolejki linowej w Europie, otoczona 38 czterotysięcznikami i 14 lodowcami.
Ważne jest, aby wyruszyć wcześnie rano - najlepiej pierwszymi kolejkami około 8:00. Po pierwsze, warunki śniegowe rano są znacznie lepsze, po drugie unikniemy tłumów turystów, a po trzecie minimalizujemy ryzyko pogorszenia się pogody w ciągu dnia.
Niezbędny sprzęt na czerwcową wyprawę
Czerwiec w wysokich Alpach to jeszcze zimowe warunki na wysokości powyżej 4000m, ale temperatury są już znacznie łagodniejsze niż w pełni zimy. Odpowiedni sprzęt to nadal kwestia bezpieczeństwa, ale można zoptymalizować wagę i objętość.
Sprzęt techniczny:
Raki - używałem Grivel Air Tech, które sprawdziły się doskonale. Te lekkie, 12-punktowe raki z stali nierdzewnej idealnie nadają się na firn i twardy śnieg
Czekan - miałem Climbing Technology Alpine Plus o długości 60cm. Lekki czekan z metalową główką, który świetnie sprawdził się zarówno do równowagi jak i przy stromszych fragmentach
Uprząż wspinaczkowa - z regulowanymi pętlami na nogi, wyposażona w karabinki blokujące
Lina - minimum 40m, grubość 9mm dla zespołu dwuosobowego
Karabinki - po jednym na osobę
Na szczęście na Breithorn w czerwcu nie potrzebowaliśmy kasku ani urządzenia asekuracyjnego - trasa jest stosunkowo bezpieczna pod względem spadających kamieni, a technicznie nie wymaga asekuracji.
Odzież na czerwcowe warunki:
Temperatura oscylowała w okolicach 0°C, co pozwoliło na znaczne odchudzenie bagażu:
Warstwa bazowa - zwykła koszulka termoaktywna (nie potrzebowaliśmy merynosu)
Warstwa główna - softshellowe spodnie i bluza - to wystarczyło podczas całej wspinaczki
Warstwa zapasowa - kurtka puchowa schowana w plecaku na wszelki wypadek
Rękawice - jedne lekkie na ręce podczas wspinaczki, drugie grubsze w plecaku jako backup
Buty wysokogórskie - La Sportiva Aequilibrium LT - fantastyczne buty, lekkie ale ciepłe, doskonale współpracujące z rakami Grivel
Obuwie:
Okulary słoneczne - kategoria 4, ochrona przed oślepiającym śniegiem
Krem z filtrem - SPF 50+, na wysokości odbicie promieni od śniegu jest ekstremalne
Techniki wiązania się liną w zespole dwuosobowym
Ponieważ szliśmy we dwójkę, musiałem opanować podstawowe techniki poruszania się w zespole linowym na lodowcu. Na szczęście na naszej trasie nie napotkaliśmy widocznych szczelin, ale przygotowanie i znajomość technik to podstawa bezpieczeństwa.
Zespół dwuosobowy:
Linę dzieli się na trzy części w kształcie "Z". Każda osoba wiąże się na jednym z końców liny węzłem ósemkowym do karabinka na brzusznej pętli uprzęży. Odległość między wspinaczami powinna wynosić minimum 12-16 metrów - to pozwala na swobodne poruszanie się i daje szansę na zatrzymanie partnera w przypadku wpadnięcia do szczeliny.
Węzły bezpieczeństwa:
Na głównej linie między nami zawiązaliśmy kilka węzłów ósemkowych. W przypadku upadku węzły te mogą zagrzebać się w śniegu i pomóc zatrzymać spadającą osobę. Pętle węzłów muszą być na tyle duże, aby można było przez nie przepchnąć trzonek czekana podczas ewentualnej akcji ratunkowej.
Technika poruszania się:
Napięcie liny - lina powinna być lekko napięta, ale nie utrudniać chodzenia
Rytm - wolny, kontrolowany rytm kroków, unikanie gwałtownych ruchów
Komunikacja - stały kontakt głosowy między członkami zespołu
Pozycja węzła samoblokującego - zawsze przygotowany na uprzęży do szybkiego użycia
Sama wspinaczka - od Klein Matterhorn do szczytu
Start z Klein Matterhorn na wysokości 3883m to już samo w sobie niesamowite doświadczenie. Znajdujemy się w sercu lodowcowego świata, otoczeni czterotysięcznikami. W czerwcu temperatura na starcie wynosiła około 0°C - idealne warunki do wspinaczki.
Pierwsze kroki na lodowcu:
Zakładanie raków Grivel Air Tech było proste i szybkie dzięki ich przemyślanej konstrukcji. Przerwa na przygotowanie sprzętu, założenie raków i związanie się liną zajęła nam około 15 minut. To dobry moment na sprawdzenie wszystkich zapięć i upewnienie się, że raki dobrze pasują do butów.
Pierwsze kilkaset metrów to spacer w dół przez Breithorn Plateau - tutaj trasa schodzi nieco, co oznacza że faktyczne przewyższenie do pokonania jest większe niż teoretyczna różnica wysokości między stacją a szczytem. Lodowiec w czerwcu był spektakularny - stabilny, bez widocznych szczelin na naszej trasie.
Właściwa wspinaczka:
Po przejściu dolnej części plateau zaczyna się właściwa wspinaczka stromym (około 35°) zboczem firnu w kierunku grzbietu szczytowego. To tutaj po raz pierwszy poczułem prawdziwy alpejski klimat. Każdy krok wymaga koncentracji, a technika flat-foot (wszystkie punkty raków w kontakcie z powierzchnią) staje się kluczowa.
Wysokość daje się we znaki stopniowo. Co 50-100 metrów przewyższenia robiliśmy krótkie przerwy na złapanie oddechu. Oddech staje się nieco szybszy, ale w czerwcu przy 0°C warunki są naprawdę komfortowe do wspinaczki.
Ostatnie metry:
Grzbiet szczytowy Breithorn to już prawdziwa górska przygoda. Ostatnie metry to najstromszy fragment, wymagający użycia czekana Climbing Technology nie tylko do równowagi, ale też do dodatkowego punktu oparcia. Zejście później okazało się strome, ale przy stabilnych warunkach śnieżnych całkowicie bezpieczne.
Wrażenia ze szczytu
I nagle jestem na szczycie! 4164 metry nad poziomem morza - mój pierwszy czterotysięcznik!
Trudno opisać słowami emocje, które towarzyszą pierwszemu stanięciu na tak wysokim szczycie. Panorama jest absolutnie zapierająca dech w piersiach - Matterhorn wznosi się majestatycznie po drugiej stronie doliny, masyw Monte Rosa błyszczy w słońcu, a w oddali widać Mont Blanc. 360-stopniowy widok na najpiękniejsze szczyty Alp - to coś, czego żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać.
Na szczycie spędziliśmy 20 minut - robiąc pamiątkowe zdjęcia, podziwiając widoki i po prostu chłonąc atmosferę miejsca. Świadomość, że stoję wyżej niż wszystkie góry w Polsce była niesamowita. Temperatura na szczycie wynosiła około -2°C, ale przy słabym wietrze w softshellowej bluzie było całkowicie komfortowo.
Problemy z wysokością:
Choroba wysokościowa dopadła nas dopiero pod sam koniec trasy - po powrocie do Klein Matterhorn poczułem lekki ból głowy. To typowy objaw choroby wysokościowej, ale na szczęście bardzo łagodny. Podczas samej wspinaczki czuliśmy się świetnie, a jedyne oznaki wysokości to nieco szybsze zmęczenie i konieczność robienia częstszych przerw na odetchnięcie.
Zejście i podsumowanie statystyk
Zejście było strome, ale przy stabilnych czerwcowych warunkach śnieżnych całkowicie bezpieczne. Nie napotkaliśmy żadnych szczelin na trasie, co czyniło wyprawę znacznie mniej stresującą pod względem bezpieczeństwa.
Nasze statystyki:
Dystans: 6,37km tam i z powrotem
Czas całkowity: 3 godziny (włączając wszystkie przerwy)
Przewyższenie: 680m łącznie tam i z powrotem
Przerwy: założenie raków (5min), wiązanie liną (10min), przerwy na oddech (łącznie 5min), szczyt (20min)
Temperatura: od 0°C na starcie do -2°C na szczycie
Co bym zrobił inaczej:
Wcześniejszy start - warto być na Klein Matterhorn już o 7:30 aby uniknąć późniejszych tłumów
Więcej płynów - nawet jeśli nie czuje się pragnienia, na wysokości trzeba pić regularnie
Lekkie węglowodany - batoniki energetyczne bardzo pomagają w utrzymaniu energii na długich odcinkach
Dlaczego warto:
Breithorn to idealna góra na rozpoczęcie przygody z wysokogórską wspinaczką. Daje prawdziwy smak alpinizmu bez ekstremalnego ryzyka, pozwala poznać swoje reakcje na wysokość i nauczyć się podstawowych technik poruszania się po lodowcu. Widoki są absolutnie rewelacyjne, a poczucie accomplishment po zdobyciu pierwszego czterotysięcznika jest nie do opisania.
Porady dla przyszłych zdobywców
Kondycja fizyczna: Mimo że technicznie Breithorn nie jest trudne, 680m przewyższenia na wysokości wymaga dobrej kondycji. 4-6 tygodni regularnego treningu cardio przed wyprawą to minimum.
Doświadczenie: Jeśli to Twój pierwszy kontakt z wysokogórską wspinaczką, koniecznie idź z przewodnikiem lub doświadczonym partnerem. Lodowiec to nie miejsce na eksperymenty.
Pogoda: Sprawdzaj prognozy i bądź gotowy na zmianę planów. W górach pogoda zmienia się błyskawicznie.
Sprzęt: Dobrej jakości raki (jak Grivel Air Tech) i czekan (jak CT Alpine Plus) to inwestycja na lata. Nie oszczędzaj na podstawowym sprzęcie bezpieczeństwa.
Bezpieczeństwo przede wszystkim: Nie ma wstydu w zawróceniu. Góry nikąd nie uciekną, a Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Breithorn dał mi niesamowity wgląd w świat wysokogórskiej wspinaczki. To początek większej przygody - już planuję kolejne czterotysięczniki! Jeśli myślisz o swojej pierwszej wysokogórskiej wyprawie, Breithorn w czerwcu to doskonały wybór. Przygotuj się dobrze, szanuj górę i ciesz się każdą chwilą - to doświadczenie zostanie z Tobą na zawsze.
Czy planujecie swoje pierwsze wielkie góry? Piszcie w komentarzach - chętnie podzielę się dodatkowymi wskazówkami!